Ależ złociutki misio,którego od razu chce się przytulić!!!Jestem pod ogromnym wrażeniem.Zazdroszczę talentu.Kiedyś moja babcia uszyła mi takiego może nie ale równie cudnego misia i bardzo mi sie podobał,Miałam go jeszcze jako mama,bo darzyłam go sentymentem-niestety dopadły go dwie harpie:)))Czyli moje wtedy,małe córcie i zaginął w akcji:)))Ślad po nim zaginął.Słuch też:)))
Jaki słodziak!!!
OdpowiedzUsuńPrzesympatyczny, śliczny i bardzo zabawny :)
OdpowiedzUsuńAle przystojniak!!!
OdpowiedzUsuńAleż złociutki misio,którego od razu chce się przytulić!!!Jestem pod ogromnym wrażeniem.Zazdroszczę talentu.Kiedyś moja babcia uszyła mi takiego może nie ale równie cudnego misia i bardzo mi sie podobał,Miałam go jeszcze jako mama,bo darzyłam go sentymentem-niestety dopadły go dwie harpie:)))Czyli moje wtedy,małe córcie i zaginął w akcji:)))Ślad po nim zaginął.Słuch też:)))
OdpowiedzUsuńdziękuję za taki ciepły komentarz :) i pozdrawiam cieplutko
UsuńCudo, taki maleńki a taki piękny :)))
OdpowiedzUsuńSłodziaczek!
OdpowiedzUsuńA szaliczek i czapeczka idealne!!!
Twoje misiaki są najbardziej urokliwymi stworzonkami na świecie :)
OdpowiedzUsuńPo prostu prześliczne i przecudne :)
Pozdrawiam cieplutko!
Przepiękny! Pasuje mu ten zielony zestaw :)
OdpowiedzUsuń:*